poniedziałek, 6 marca 2017

Baby tak mają

Jestem kobietą.

I tego chyba  nie muszę nikomu udowadniać.
A co potwierdza ten fakt?
A na przykład to, że uwielbiam otaczać się ładnymi rzeczami.
"No wiadomo, jak każdy" - powiesz.
No niby tak.
Ale czy Ty kupiłbyś/kupiłabyś sobie coś, 
czego nie potrzebujesz, 
co w zasadzie masz, 
i to w nie jednym egzemplarzu, 
ale i tak kupisz kolejne, 
bo jest ładne? 
Chyba nie. Na pewno nie, jeśli jesteś facetem.
A my, kobiety (żeby nie powiedzieć BABY) tak.
Kupujemy mimo, że nie potrzebujemy, że już mamy. Ale przecież jest takie ładne!
No właśnie...
I oto po raz kolejny kupiłam kolejną  paletkę cieni .
Znowu w kolorystyce nude.
Są cholernie ładne!
Są piękne!
I w ślicznym opakowaniu!
I nie kosztowały majątku!
I tak stoję w tym Rossmannie i sobie myślę:

"Tyle czasu sobie odmawiam kupna nowych kosmetyków. Tak bardzo mi się podobają. Wiem, że mam. Ale tamte są już trochę pokruszone, trochę mi się znudziły... A poza tym nie wyglądają tak ładnie. W zasadzie tyle sobie ich odmawiałam, że w końcu mi się należy!"

Idę do kasy.




Na szczęście jest to nie często występujący przypadek. Zazwyczaj zdanie "Mam już taki, nie potrzebuję kolejnego." daje radę mojej chęci kupna czegoś nowego. 
Ale ile można się powstrzymywać? 
Przecież trzeba czasem sprawiać sobie przyjemność od tak.

Kolejna rzecz, która potwierdza moją płeć?
Zakupy. 
Znowu zakupy. 
Ale pod nieco innym kątem.
Mam bardzo mądrego męża, który szkoli się w bardzo dobrym kierunku.
Dzięki temu dużo mogę się od niego dowiedzieć o sobie.
Mianowicie, my kobiety (oczywiście nie wszystkie, uogólniam), mamy tak, że jak idziemy na zakupy to rozglądamy się. 

"A może pochodzę i popatrzę, przypomni mi się czego jeszcze potrzebuję. Może wpadnie mi do głowy jakiś pomysł na jutrzejszy obiad i od razu zrobię zakupy na zaś. A może trafi się jakaś niepowtarzalna okazja".

A faceci mają inaczej. On wie po co tu przyszedł. 
Wchodzi, bierze co potrzebuje, płaci i wychodzi.
Fajnie macie.
Czasem też tak mam, ale tylko kiedy czasu brak. 
To się nazywa myślenie punktowe.



A my zawsze będziemy zbieraczkami, tak jak w jaskiniach. Facet miał upolować i przynieść.
A kobieta chodziła po wsi i szukała czego potrzebuje dla rodziny.
I niech będzie - trochę jestem tą zbieraczką ;)



Ev.             

1 komentarz:

Panna Kwiatkowska pisze...

Jeśli chodzi o zakupy, jestem typowym facetem :D Nie znoszę, gdy chodzenie po sklepach trwa zbyt długo!

Prześlij komentarz